Witajcie :)
Właśnie się zarejestrowałem bo coraz bardziej kusi mnie wybranie się na spotkanie z Wami. W gry planszowe gram z dziewczyną od stycznia i planuję za jakiś czas kupić coś ciekawego. Pisałem troszkę co mnie interesuje w tym temacie: http://www.forum.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?f=43&t=14170
No i sprawa wygląda tak, że chętnie z dziewczyną i znajomym wybralibyśmy się w ten (14 marca) lub następny poniedziałek na spotkanie. Czy jest możliwość aby w któryś z tych dni jakaś dobra duszyczka przytargała ze sobą "Small World" albo "BSG" ? Chyba że polecicie mi coś fajniejszego ;) (moje "wymagania" w temacie na forum). Byłoby naprawdę bardzo fajnie gdyby ktoś zechciał nam wyjaśnić zasady i zagrać z nami. Nie chcę kupować gry w ciemno bo jednak trochę to kosztuje :) Aczkolwiek tak właśnie kupiliśmy Agricolę i nie żałujemy ;)
Ze swojej strony mogę zaoferować przytarganie właśnie Agricoli, Cytadeli, Rummikuba, 6. bierze! Nie jest to wiele, ale chcemy powiększać naszą malutką jeszcze kolekcję.
Jeśli chodzi o to czy przyjdziemy 14 czy 21 marca to będę na 100% wiedział w niedzielę. Pojawimy się zapewne około godziny 20 bo zajęcia do 18.20 (kochana polibuda). Pozdrawiam wszystkich ;)
BSG przynoszę ostatnio co spotkanie więc i pojutrze mogę przynieść. Zapraszam do gry, ostrzegając jednakże, że jeśli zaczniemy o 20 to prawdopodobnie w nic innego już zagrać nie zdążycie (partia + tłumaczenie zasad może potrwać od 2 (czyt. szybka porażka) do 4 godz (czyt. wolna porażka). Zależy też czy będzie jeszcze ktoś chętny do gry. Warto też wspomnieć czy znacie angielski bo od tego zależy czy można używać dodatków (a to ma właśnie wpływ na ilość chętnych graczy ;) )
W każdym razie daj vincenciku znać czy będziesz bo nie chce mi się targać tego pudła na daremno kolejny raz :]
Dzięki Koala za odpowiedź :)
Prawda jest taka, że znamy angielski i raczej poradzilibyśmy sobie. Jednakże przymierzam się do zakupienia gry przez co wolałbym póki co nie grać z dodatkami. Chciałbym po prostu zobaczyć jak wygląda podstawka (chyba że uważasz dodatki za obowiązkowe :D ). Zdaję sobie sprawę że gra może trochę potrwać ;) Obgadam jeszcze sprawę z dziewczyną i znajomym i dam znać. Bo nie wiem czy moja luba nie wolałaby jednak spróbować w Small World'a a teraz nie mam jej "pod ręką" żeby wypytać :P Odezwę się jak nie dzisiaj to jutro na pewno. Nie narazimy na niepotrzebne targanie ;)
Koala: "Szybka porażka", "wolna porażka" - podoba mi się Twój sposób myślenia. ;)
vincencik: W BSG nie trzeba grać z całymi dodatkami, można włączyć tylko niektóre fragmenty, elementy mechaniki z dodatków. I tak - część z nich jest obowiązkowa. :)
W poniedziałek będę miał ze sobą Mansions of Madness, przygodówkę w świecie Lovecrafta. W przeciwieństwie jednak do Arkham Horror, tutaj jeden z graczy jest tym złym. Rozgrywka 2-3 godziny z tłumaczeniem, mamy jeszcze dwa miejsca wolne.
Będę także oczywiście z siatą gier gramajdowych.
vincencik: Nie, skądże. Ale jak zagrasz z niektórymi usprawnieniami to jest duża szansa, że nie będziesz chciał grać inaczej. ;)
Dzięki za propozycję, ale chyba na razie przychylilibyśmy się do Small Worlda albo BSG. Nas wszak przyjdzie troje i jakby była możliwość to chcielibyśmy razem spróbować ;)
hehe, rozumiem ;) tylko że chodzi o to że przymierzam się do kupna i nie chciałbym wydawać więcej kasy bo będzie "trzeba" kupić dodatek ;)
Tylko że w przypadku BSG naprawdę warto kupić dodatek :) Nie traktuj tego jak pieniądze wywalone w błoto. Ja grałam najpierw tylko na podstawce i było bardzo fajnie. Potem wyszedł Pegasus, który poprawiał niektóre błędy podstawki i dawał nowe możliwości i było jeszcze fajniej. Teraz jest trzeci dodatek i jeszcze nie jestem go w stanie ocenić. Jedyne co mogę na pewno powiedzieć - ludziom na pewno o wiele trudniej przetrwać, ale z drugiej strony piloci mają wreszcie naprawdę co robić, a cyloni mogą się pobawić zabawkami :]
Są dodatki, które mają na celu tylko i wyłącznie wyciągniecie z kieszeni kupujących coraz większej ilości pieniędzy. Są też dodatki, które wprawdzie kosztują, ale naprawdę wprowadzają powiew świeżości i zmieniają gorzej działające mechanizmy. Dodatki do BSG na pewno zaliczają się do tych drugich ;)
A tak w ogóle - cieszę się, że zdecydowałeś się na wizytę w Gramajdzie :)
Trzeba jeszcze mieć za co kupić te dodatki ;) w obecnej chwili niemożliwe jest żebym zafundował sobie BSG+dodatki. W związku z tym chyba lepiej będzie jak zdecyduję się na coś innego :) a jak fundusze zasilą konto (pewnie to potrwa :P ) to wtedy zapoluję na BSG :)
Chcemy jeszcze z Edrache spróbować zmieścić Earth Reborn, więc podejrzewam, że rozkładanie i tłumaczenie MoM chciałbym zacząć jak najwcześniej, co efektywnie przekłada się na 1730-1800. Miejsce zarezerwowane. ;)
Stwierdziliśmy że bardziej chcielibyśmy zagrać jednak w Small World'a. To jak, theadam pojawisz się? Albo jakiś inny posiadacz gry byłby chętny wytłumaczyć nam zasady i z nami zagrać?
Dantejskich scen niemym świadkiem był dzisiaj pewien dom w okolicach Arkham...
Joe Diamond zdecydowanie wkroczył do laboratorium, gdzie na wpół szalony właściciel posiadłości przeprowadzał swoje dziwaczne eksperymenty. Joe zatrzymał się, słysząc tumult zza sąsiednich drzwi. Z kostnicy chwiejnie wytoczył się żywy trup zmierzając wprost na detektywa. Jednocześnie drugi ożywieniec wbiegł do sali od strony werandy. Joe z uśmiechem zrepetował Tommy Gun'a gdy bez ostrzeżeń zgasło światło...
Chwilę potem czekających na zewnątrz profesora Waltersa oraz Siostrę Marię dobiegł mrożący krew w żyłach krzyk rozrywanego na kawałki za drzwiami detektywa. Zakonnica osłaniając z obrzyna profesora wskazała na drzwi. Joe krzyczał nadal, gdy Walters sięgnął ręką w stronę mosiężnej klamki. Nagle poczuł, że metal ucieka mu spod dłoni gdy drzwi gwałtownie się otworzyły. Przez ułamek sekundy stał oko w oko z nieumarłym. Gnijące ramię błyskawicznie sięgnęło do włosów profesora i brutalnie wciągnęło go w ciemność.
Siostra Maria wypaliła z shotguna. Drzwi jednak były już zamknięte, a na wszystkie strony leciały drzazgi od uderzającego w nie śrutu. Zakonnica mogła jedynie wierzyć, że pociski trafią w ukryte za nimi potwory. Wiedziała jednak, że już jest za późno...
Szykujcie się na więcej jutro... ;)
Szczerze mówiąc nie wiem, co robić, jeśli chodzi o spóźnienie Marka. Z tłumaczeniem zejdzie nam z pewnością 3 godziny, więc trudno będzie czekać do 2000... Ale zobaczymy jak będzie na żywo. Edrache: mam nadzieję, że nie obrazisz się, jeśli zaczniemy wcześniej. Wookie: Jeśli tak się zdarzy - wskakujesz na miejsce Marka.
Resztę ekipy też proszę o w miarę szybkie przybycie. :)
Mną się w ogóle nie przejmujcie. Jak się uda, to zagram później jeszcze raz a jak nie to zagram następnym razem. Chętnie też spróbuję Merchants and Marauders, jeśli będzie, więc na pewno się nie będę nudził :)
I to nie jest moje spóźnienie, ja już tak zawsze będę przychodził ;P
Jak co to ja również powinienem się pojawić z Mansions of Madness, niestety prawdopodobnie będę dopiero koło 20 (chyba, że zajęcia skończę szybciej niż stoi w planie). Na 100% będą trzy miejsca wolne, możliwe że cztery - to się okaże. Zapraszam wszystkich chętnych :)
No i wróciliśmy z pierwszego pobytu w gronie planszówkomaniaków ;) Wrażenia naprawdę pozytywne. Wielkie dzięki dla Sławka i Kuby za wprowadzenie w tajniki Small Worlda - chyba jednak zdecyduję się zafundować sobie prywatny egzemplarz :)
Przepraszam Adamie że nie poczekaliśmy, ale jak przyszliśmy to Sławek i Kuba byli wolni i chętni do wyjaśnienia zasad i gry.
Widzę, że za tydzień kolejne spotkanie :) jak czas pozwoli to myślę, że znów się pojawimy. Pozdrawiamy wszystkich.
vincencik - to początek długiej, ale na szczęście dość bezbolesnej choroby/uzależnienia, które towarzyszyć Wam będzie już do końca Waszych dni...
Acha - wczoraj miałem mało gier, ale wyniosłem z Alibii jeszcze mniej ;-) Czyj był ten egzemplarz dixita? I kto go zabrał? I czy ktoś nie ma jakichś innych nadmiarowych egzemplarzy gier dorzuconych przez ludzi do siatek na chybił trafił? :-)
Z nie swoich tytułów wziąłem wczoraj Incan Gold (Adama) i Packę na muchy (chyba)...
Dzięki za partię MoMa! Było świetnie, mimo mojej skuchy, za którą do teraz jestem na siebie wściekły - tak bardzo chciałem sprowadzić na świat Shoggotha!..
Niesamowicie było przyglądać się z pozycji Strażnika psycholożce Kate (Juni) odganiającej się od zombiaków Stabilizatorem Przepływu, a w przypadkach skrajnych nawet i gaśnicą. Tym wywalczyła sobie drogę do serc pozostałych Badaczy, nastawionych do niej z rezerwą, gdy wcześniej okazało się, że jest kleptomanką. ;) Godna podziwu była zawziętość Jenny (Sawira). Hart ducha pozwolił jej w ostatniej chwili wyrwać się z objęć maniakalnego kolekcjonera ludzkich oczu, włosów i palców. Postać nieco wyśmiewana na początku przez towarzyszy, pisarka Gloria (DJCrovley) okazała się w rzeczywistości najbardziej unikaną przez stwory. Może i nieco psychiczna, może i odrzucała tym innych badaczy, ale sprawiała wprost oszałamiające wrażenie na ożywieńcach. ;)
Osobistym ulubieńcem Strażnika został jednak detektyw Joe Diamod (Longinus). Czemu akurat on?... Prawdziwy mężczyzna w każdym calu, nawet kazał na siebie mówić "Twardziel", czy też "Ostry". I faktycznie, w rozwiązywaniu łamigłówek nie miał sobie równych. Jednakże jak to każdy "prawdziwy mężczyzna" okazał się być najbardziej podatny na szaleństwo i najszybciej dał się pochłonąć Mitom. Punktem zwrotnym była pewnie sytuacja, gdy zatrzasnął się w szafie... wraz z opętanym maniakiem. Później zaczął widzieć różne rzeczy. A to robaki łażące pod skórą, a to głosy dochodzące z korytarza. Próbował nawet wybić sobie z mózgu prześladujące go horrory uderzając głową o ścianę. Koniec końców bał się złapać za klamkę, by go nie ugryzła. Ostatecznie jednak - z niemałą pomocą przyjaciół - opamiętał się i dzielnie dotrwał do poranka.
Tym razem udało się powstrzymać Zło przed przyjściem na świat...
Nikt się nie zgłosił po Dixita, więc znowu go wziąłem, ale były dwa więc być może wziąłem nie ten co trzeba. Mam też Packę na Muchy, więc jeżeli ktoś szuka swojego egzemplarza niech zgłosi się do mnie.
Mansions of Madness - bardzo udany room/corridor/basement crawling w moim ulubionym klimacie, a jeszcze toczący sie nieopodal mojego ulubionego planszówkowego miasta :P. Jak gra mogłaby być nieudana^^.
Nieco źle graliśmy. Corey Konieczka twierdzi, że potwór może dźwigać kilka próbek, chociaż akcję "Take sample" można wykonać tylko raz na turę. Niewiele by to jednak zmieniło poza faktem, że oszczędziłbym trochę Threat Point. ;)
Pacek na muchy i mamma mia (gramajdowe gry) zostały w alibi wiec chyba ktoś je ma ;>
przynieście je w poniedziałek koniecznie ;p
Nie udało mi się oddać Kubie BSG, bo szybko uciekł.
Zarejestruj się aby stworzyć swój profil, otrzymywać powiadomienia o planowanych spotkaniach i móc dodawać własne.
Nie pamiętasz hasła? Prześlij je ponownie
Komentarze
Witajcie :)
Właśnie się zarejestrowałem bo coraz bardziej kusi mnie wybranie się na spotkanie z Wami. W gry planszowe gram z dziewczyną od stycznia i planuję za jakiś czas kupić coś ciekawego. Pisałem troszkę co mnie interesuje w tym temacie:
http://www.forum.gry-planszowe.pl/viewtopic.php?f=43&t=14170
No i sprawa wygląda tak, że chętnie z dziewczyną i znajomym wybralibyśmy się w ten (14 marca) lub następny poniedziałek na spotkanie. Czy jest możliwość aby w któryś z tych dni jakaś dobra duszyczka przytargała ze sobą "Small World" albo "BSG" ? Chyba że polecicie mi coś fajniejszego ;) (moje "wymagania" w temacie na forum). Byłoby naprawdę bardzo fajnie gdyby ktoś zechciał nam wyjaśnić zasady i zagrać z nami. Nie chcę kupować gry w ciemno bo jednak trochę to kosztuje :) Aczkolwiek tak właśnie kupiliśmy Agricolę i nie żałujemy ;)
Ze swojej strony mogę zaoferować przytarganie właśnie Agricoli, Cytadeli, Rummikuba, 6. bierze! Nie jest to wiele, ale chcemy powiększać naszą malutką jeszcze kolekcję.
Jeśli chodzi o to czy przyjdziemy 14 czy 21 marca to będę na 100% wiedział w niedzielę. Pojawimy się zapewne około godziny 20 bo zajęcia do 18.20 (kochana polibuda). Pozdrawiam wszystkich ;)
Witamy nowych gracza :)
BSG przynoszę ostatnio co spotkanie więc i pojutrze mogę przynieść. Zapraszam do gry, ostrzegając jednakże, że jeśli zaczniemy o 20 to prawdopodobnie w nic innego już zagrać nie zdążycie (partia + tłumaczenie zasad może potrwać od 2 (czyt. szybka porażka) do 4 godz (czyt. wolna porażka). Zależy też czy będzie jeszcze ktoś chętny do gry. Warto też wspomnieć czy znacie angielski bo od tego zależy czy można używać dodatków (a to ma właśnie wpływ na ilość chętnych graczy ;) )
W każdym razie daj vincenciku znać czy będziesz bo nie chce mi się targać tego pudła na daremno kolejny raz :]
Pozdrawiam
Dzięki Koala za odpowiedź :)
Prawda jest taka, że znamy angielski i raczej poradzilibyśmy sobie. Jednakże przymierzam się do zakupienia gry przez co wolałbym póki co nie grać z dodatkami. Chciałbym po prostu zobaczyć jak wygląda podstawka (chyba że uważasz dodatki za obowiązkowe :D ). Zdaję sobie sprawę że gra może trochę potrwać ;) Obgadam jeszcze sprawę z dziewczyną i znajomym i dam znać. Bo nie wiem czy moja luba nie wolałaby jednak spróbować w Small World'a a teraz nie mam jej "pod ręką" żeby wypytać :P Odezwę się jak nie dzisiaj to jutro na pewno. Nie narazimy na niepotrzebne targanie ;)
Pozdro
Jeżeli będę, to wezmę ze sobą Small World.
O której planujecie się pojawić?
Koala: "Szybka porażka", "wolna porażka" - podoba mi się Twój sposób myślenia. ;)
vincencik: W BSG nie trzeba grać z całymi dodatkami, można włączyć tylko niektóre fragmenty, elementy mechaniki z dodatków. I tak - część z nich jest obowiązkowa. :)
theadam: przyjdziemy około godziny 19-20 ponieważ zajęcia kończymy tak jak pisałem o 18.20 :)
rzabcio: obowiązkowa...hmm...czyli sama podstawka jest do niczego? ;>
ups przeglądarka mi się zawiesiła i dubel posta wyszedł :P
W poniedziałek będę miał ze sobą Mansions of Madness, przygodówkę w świecie Lovecrafta. W przeciwieństwie jednak do Arkham Horror, tutaj jeden z graczy jest tym złym. Rozgrywka 2-3 godziny z tłumaczeniem, mamy jeszcze dwa miejsca wolne.
Będę także oczywiście z siatą gier gramajdowych.
vincencik: Nie, skądże. Ale jak zagrasz z niektórymi usprawnieniami to jest duża szansa, że nie będziesz chciał grać inaczej. ;)
Dzięki za propozycję, ale chyba na razie przychylilibyśmy się do Small Worlda albo BSG. Nas wszak przyjdzie troje i jakby była możliwość to chcielibyśmy razem spróbować ;)
hehe, rozumiem ;) tylko że chodzi o to że przymierzam się do kupna i nie chciałbym wydawać więcej kasy bo będzie "trzeba" kupić dodatek ;)
Tylko że w przypadku BSG naprawdę warto kupić dodatek :) Nie traktuj tego jak pieniądze wywalone w błoto. Ja grałam najpierw tylko na podstawce i było bardzo fajnie. Potem wyszedł Pegasus, który poprawiał niektóre błędy podstawki i dawał nowe możliwości i było jeszcze fajniej. Teraz jest trzeci dodatek i jeszcze nie jestem go w stanie ocenić. Jedyne co mogę na pewno powiedzieć - ludziom na pewno o wiele trudniej przetrwać, ale z drugiej strony piloci mają wreszcie naprawdę co robić, a cyloni mogą się pobawić zabawkami :]
Są dodatki, które mają na celu tylko i wyłącznie wyciągniecie z kieszeni kupujących coraz większej ilości pieniędzy. Są też dodatki, które wprawdzie kosztują, ale naprawdę wprowadzają powiew świeżości i zmieniają gorzej działające mechanizmy. Dodatki do BSG na pewno zaliczają się do tych drugich ;)
A tak w ogóle - cieszę się, że zdecydowałeś się na wizytę w Gramajdzie :)
Trzeba jeszcze mieć za co kupić te dodatki ;) w obecnej chwili niemożliwe jest żebym zafundował sobie BSG+dodatki. W związku z tym chyba lepiej będzie jak zdecyduję się na coś innego :) a jak fundusze zasilą konto (pewnie to potrwa :P ) to wtedy zapoluję na BSG :)
A propozycja MoM była oczywiście do wszystkich czytających. ;)
Mansions of Madness... - z chęcią bym zagrała, a na którą godzinę planujecie rozgrywkę? Wstępnie piszę się na jedno z 2 w/w wolnych miejsc.
Chcemy jeszcze z Edrache spróbować zmieścić Earth Reborn, więc podejrzewam, że rozkładanie i tłumaczenie MoM chciałbym zacząć jak najwcześniej, co efektywnie przekłada się na 1730-1800. Miejsce zarezerwowane. ;)
To ja zajmę drugie, mam nadzieje ze dam rade do 18, w razie czego na pewno znajdzie sie chetny.
ja pewnie będę ok 20, więc może do tego czasu zdążycie już zagrać
dammit - chciałem zagrać w MoM
ale w takim razie wezmę Cargo Noir na 18 i trzymam kciuki, że Longinus nie da rady :)
Stwierdziliśmy że bardziej chcielibyśmy zagrać jednak w Small World'a. To jak, theadam pojawisz się? Albo jakiś inny posiadacz gry byłby chętny wytłumaczyć nam zasady i z nami zagrać?
Potwierdzam, że będę ok 17:30-18:00 i nie oddam miejsca w MoM :P
Może ktoś zabrać Once Upon a Time'a? Nie pamiętam kto miał to w swojej kolekcji...
Dantejskich scen niemym świadkiem był dzisiaj pewien dom w okolicach Arkham...
Joe Diamond zdecydowanie wkroczył do laboratorium, gdzie na wpół szalony właściciel posiadłości przeprowadzał swoje dziwaczne eksperymenty. Joe zatrzymał się, słysząc tumult zza sąsiednich drzwi. Z kostnicy chwiejnie wytoczył się żywy trup zmierzając wprost na detektywa. Jednocześnie drugi ożywieniec wbiegł do sali od strony werandy. Joe z uśmiechem zrepetował Tommy Gun'a gdy bez ostrzeżeń zgasło światło...
Chwilę potem czekających na zewnątrz profesora Waltersa oraz Siostrę Marię dobiegł mrożący krew w żyłach krzyk rozrywanego na kawałki za drzwiami detektywa. Zakonnica osłaniając z obrzyna profesora wskazała na drzwi. Joe krzyczał nadal, gdy Walters sięgnął ręką w stronę mosiężnej klamki. Nagle poczuł, że metal ucieka mu spod dłoni gdy drzwi gwałtownie się otworzyły. Przez ułamek sekundy stał oko w oko z nieumarłym. Gnijące ramię błyskawicznie sięgnęło do włosów profesora i brutalnie wciągnęło go w ciemność.
Siostra Maria wypaliła z shotguna. Drzwi jednak były już zamknięte, a na wszystkie strony leciały drzazgi od uderzającego w nie śrutu. Zakonnica mogła jedynie wierzyć, że pociski trafią w ukryte za nimi potwory. Wiedziała jednak, że już jest za późno...
Szykujcie się na więcej jutro... ;)
Szczerze mówiąc nie wiem, co robić, jeśli chodzi o spóźnienie Marka. Z tłumaczeniem zejdzie nam z pewnością 3 godziny, więc trudno będzie czekać do 2000... Ale zobaczymy jak będzie na żywo. Edrache: mam nadzieję, że nie obrazisz się, jeśli zaczniemy wcześniej. Wookie: Jeśli tak się zdarzy - wskakujesz na miejsce Marka.
Resztę ekipy też proszę o w miarę szybkie przybycie. :)
Mną się w ogóle nie przejmujcie. Jak się uda, to zagram później jeszcze raz a jak nie to zagram następnym razem. Chętnie też spróbuję Merchants and Marauders, jeśli będzie, więc na pewno się nie będę nudził :)
I to nie jest moje spóźnienie, ja już tak zawsze będę przychodził ;P
Nie, no właśnie się przejmuję, bowiem z Tobą się najpierw umawiałem na partię...
Jak co to ja również powinienem się pojawić z Mansions of Madness, niestety prawdopodobnie będę dopiero koło 20 (chyba, że zajęcia skończę szybciej niż stoi w planie). Na 100% będą trzy miejsca wolne, możliwe że cztery - to się okaże. Zapraszam wszystkich chętnych :)
jak o 20 to rezerwuję miejsce, HA :)
To może też dołączę do drugiej parti, HA HA :)
Jak zostaną jeszcze 2 miejsca, to chętnie dołączę z kolegą ;)
yarrrrr .... ja się pisze na Merchants and Marauders jak będzie jakaś partia
Ja mam gramajdowego Battlestara Galactice. W alibi będę około 20:00.
Jak ktoś może i chce to może do mnie wpaść ok 17:00 po gry (a ja dojdę później)
No i wróciliśmy z pierwszego pobytu w gronie planszówkomaniaków ;) Wrażenia naprawdę pozytywne. Wielkie dzięki dla Sławka i Kuby za wprowadzenie w tajniki Small Worlda - chyba jednak zdecyduję się zafundować sobie prywatny egzemplarz :)
Przepraszam Adamie że nie poczekaliśmy, ale jak przyszliśmy to Sławek i Kuba byli wolni i chętni do wyjaśnienia zasad i gry.
Widzę, że za tydzień kolejne spotkanie :) jak czas pozwoli to myślę, że znów się pojawimy. Pozdrawiamy wszystkich.
vincencik - to początek długiej, ale na szczęście dość bezbolesnej choroby/uzależnienia, które towarzyszyć Wam będzie już do końca Waszych dni...
Acha - wczoraj miałem mało gier, ale wyniosłem z Alibii jeszcze mniej ;-) Czyj był ten egzemplarz dixita? I kto go zabrał? I czy ktoś nie ma jakichś innych nadmiarowych egzemplarzy gier dorzuconych przez ludzi do siatek na chybił trafił? :-)
Z nie swoich tytułów wziąłem wczoraj Incan Gold (Adama) i Packę na muchy (chyba)...
A było jak zwykle niezwykle.
Na końcu został czyjś Rój i gramajdowa Mamma mia!
Rokter chyba wziąłeś Mamma mię! a Rój chyba awek.
Dzięki za partię MoMa! Było świetnie, mimo mojej skuchy, za którą do teraz jestem na siebie wściekły - tak bardzo chciałem sprowadzić na świat Shoggotha!..
Niesamowicie było przyglądać się z pozycji Strażnika psycholożce Kate (Juni) odganiającej się od zombiaków Stabilizatorem Przepływu, a w przypadkach skrajnych nawet i gaśnicą. Tym wywalczyła sobie drogę do serc pozostałych Badaczy, nastawionych do niej z rezerwą, gdy wcześniej okazało się, że jest kleptomanką. ;) Godna podziwu była zawziętość Jenny (Sawira). Hart ducha pozwolił jej w ostatniej chwili wyrwać się z objęć maniakalnego kolekcjonera ludzkich oczu, włosów i palców. Postać nieco wyśmiewana na początku przez towarzyszy, pisarka Gloria (DJCrovley) okazała się w rzeczywistości najbardziej unikaną przez stwory. Może i nieco psychiczna, może i odrzucała tym innych badaczy, ale sprawiała wprost oszałamiające wrażenie na ożywieńcach. ;)
Osobistym ulubieńcem Strażnika został jednak detektyw Joe Diamod (Longinus). Czemu akurat on?... Prawdziwy mężczyzna w każdym calu, nawet kazał na siebie mówić "Twardziel", czy też "Ostry". I faktycznie, w rozwiązywaniu łamigłówek nie miał sobie równych. Jednakże jak to każdy "prawdziwy mężczyzna" okazał się być najbardziej podatny na szaleństwo i najszybciej dał się pochłonąć Mitom. Punktem zwrotnym była pewnie sytuacja, gdy zatrzasnął się w szafie... wraz z opętanym maniakiem. Później zaczął widzieć różne rzeczy. A to robaki łażące pod skórą, a to głosy dochodzące z korytarza. Próbował nawet wybić sobie z mózgu prześladujące go horrory uderzając głową o ścianę. Koniec końców bał się złapać za klamkę, by go nie ugryzła. Ostatecznie jednak - z niemałą pomocą przyjaciół - opamiętał się i dzielnie dotrwał do poranka.
Tym razem udało się powstrzymać Zło przed przyjściem na świat...
Nikt się nie zgłosił po Dixita, więc znowu go wziąłem, ale były dwa więc być może wziąłem nie ten co trzeba. Mam też Packę na Muchy, więc jeżeli ktoś szuka swojego egzemplarza niech zgłosi się do mnie.
Cholercia, jak będziecie grali w Mansions of Madness następnym razem, to się stanowczo piszę na taka partię.
Massachusetts wzywa...
packa chyba moja (jesli nie ma na spodzie pokrywki naklejki "gramajda") - i dixit tez raczej mój.
Mansions of Madness - bardzo udany room/corridor/basement crawling w moim ulubionym klimacie, a jeszcze toczący sie nieopodal mojego ulubionego planszówkowego miasta :P. Jak gra mogłaby być nieudana^^.
Liczę na kolejne potyczki z niecnymi kultystami.
Nieco źle graliśmy. Corey Konieczka twierdzi, że potwór może dźwigać kilka próbek, chociaż akcję "Take sample" można wykonać tylko raz na turę. Niewiele by to jednak zmieniło poza faktem, że oszczędziłbym trochę Threat Point. ;)
Pacek na muchy i mamma mia (gramajdowe gry) zostały w alibi wiec chyba ktoś je ma ;>
przynieście je w poniedziałek koniecznie ;p
Nie udało mi się oddać Kubie BSG, bo szybko uciekł.
Dodaj nowy komentarz