Bo Lilu to naprawdę świetna knajpka! Oprócz szeregu zalet, które już tak wiele razy wszyscy wymieniliśmy, jest tylko jeden minus. Wielkość lokalu.
Ale jak widać i w tej materii mamy progres. Super!
Szukam kogoś, kto ewentualnie poprowadziłby lekcje w zakresie gier logicznych w szkole w Poznaniu. Mogę służyć radami i materiałem. Sam bym to poprowadził, ale mój grafik zajęć jest zbyt napięty.. Będę w poniedziałek, więc gdyby ktoś coś, to możemy pogadać.
Ouragan, możesz wziąć labirynt do Lilu wponiedziałek i rozegrać ze mna partyjkę z tłumaczeniem (oczywiście jeśli uznasz, że damy radę się wmieścić bez problemu :-) ).
Jako, że ostatnio rzadko się pojawiam, a mając w perspektywie bardzo dużą szansę na to, że i jutro mnie nie będzie, chcę Was tylko pozdrowić i życzyć miłej gry. : )
Flota kolonialna poszukuje rekrutów gotowych stanąć w szranki z podstępnymi Cylonami.
Punkt zbiórki 18:30; gwiazdozbiór Lilu. Na śmiałków czekają punkty dowodzenia na Galaktice jak i na Pegasusie. W szczególności przydałby się doświadczony XO znający się na zasadach gry. Póki co jest nas trójka w tym dwie osoby odbywające swoją pierwszą misje.
Awek jestem po pierwszej rozgrywce, dzięki temu będę w stanie ją jako tako wytłumaczyć. Przyniosą i sam ocenisz. Wydaje mi się, że gra jest trudniejsza od Twilight Struggle i nie chodzi o znajomość kart w talii (to pewnie też), ale o zasady poruszania się - zupełnie inne dla obu stron konfliktu. Aczkolwiek klimat ma. :)
@Olimpia: przepraszam. Miałem być dzisiaj, ale jeśli byłaś, to pewnie zauważyłaś, że z każdą minutą coraz bardziej mnie nie było. Wiem, że przytaszczyłaś mi te gry i jest mi przykro, ale po prostu nie dałem rady przyjechać. Może następnym razem?
Będę aktywny na forum Alibi - 24 stycznia, bo chcę, abyśmy tzn. Radoslaff, Senaszel, ja (a może też i Ty), utworzyli taką wewnętrzną komórkę zwolenników gier bardziej logicznych. Co Ty na to? Lubisz abstrakcję?
ja mam grę o tron i mogę wytłumaczyć, ale nie czytałem przed wyjściem forum, więc albo za tydzień, albo za dwa w Alibi - daj znać i trzeba zebrać pięciu :)
Generalnie wczorajsze spotkanie było bardzo owocne. Zagrałem pierwszy raz w dwie nowe dla mnie gry: Mexica i Navegador. Niestety obie mają taki minus, że premiują bardziej doświadczonych graczy. Wydaje mi się, że mniej w pierwszym przypadku niż w drugim, ale jednak.
Mexica polega na wydzielaniu obszarów wyspy i stawiania w nich budowli. Kto postawi budowle o większym koszcie niż przeciwnicy zyskuje w nich przewagę, a co za tym idzie punkty, które decydują o zwycięstwie. Obszary maja różną wartość w zależności od wielkości. I tu zaczęły się moje problemy. Skupiłem się na kilku większych obszarach i zużywając zbyt wiele zasobów i akcji zablokowałem dostęp do nich moim przeciwnikom. Jak się okazało, kluczem jest dywersyfikacja, no i jak zwykle na końcu umknęła mi zasada dająca punkty za końcowe rozmieszczenie swojego pionka. Także sromotna klęska.
Co do Navegadora, to jest to wiele cięższa gra. Jest kilka głównych możliwości zdobywania punktów, w które dodatkowo można inwestować zbierając tzw. przywileje. Niestety nim się zorientowałem, w którym kierunku należy się rozwijać, wszystkie kolonie były już zajęte, najtańsze fabryki wykupione, a kapitanowie samotnych statków przecenili swoje możliwości odkrywania nowych lądów i za szybko próbowali opłynąć Afrykę. Dodatkowo w połowie gry zrozumiałem jak działa wolny rynek, więc i tu nie zdążyłem wykorzystać jego potencjału. Jedyne co mnie pociesza, to fakt, że nikt nie miał więcej kościołów i robotników niż ja. Ale i tak zająłem zaszczytne 3 miejsce.
No i na koniec znów porażka w Pandemika – bioterrorysta rozegrał nas tak, że uganiając się za rozprzeszczeniającymi się chorobami, zniszczył nam stacje badawcze i zanim się zorientowaliśmy czas minął i świat pogrążył się we wszechogarniających pandemiach.
Ale jak to mówią, człowiek uczy się na błędach, więc przede mną świetlana przyszłość.
Liczę na kolejne wyzwania już niedługo.
Zgadzam się że Mexica premiuje doświadczenie. Ale to i tak świetna gra.
Zgadzam się że Navegador premiuje doświadczenie. Ale to i tak świetna gra.
Zgadzam się że Bioterrorysta (którego ruchami sterował jedyny wyglądający na bioterrorystę gracz ;) zamieszał najbardziej. Pandemic to świetna gra, ale bez tego elementu dodatku. Zamula grę i jest bardzo nieintuicyjny.
Sławku co do jednej zasady z Navegadora to chyba mam uwagę:
zdanie -
"before any player's turn on the rondel"
tłumaczy się raczej jako: "przed dowolną turą gracza na rondlu"
niż "przed turą dowolnego gracza na rondlu". Nie jestem biegły w angielskim i wolałbym żeby wypowiedział się ktos bardziej biegły.
Takie tłumaczenie zmienia mocno grę, bo karta Navegadora krąży dużo wolniej i nie da się tak szybko dopłynąć do Nagasaki jak zrobiliśmy to wczoraj. No i nie powstaje problem wielokrotnego użycia karty przed ruchem jednego gracza.
Niby w Mexike wystarczy dobre rozplanowanie przestrzenne (gdyby nie te mosty...), więc da się to łatwiej ogarnąc, ale Navegador myśle że nawet za drugim razem byłoby ciężko osiągnąć wysoki wynik, nie mówiąc o wygranej. Ale oczywiście gry są całkiem dobre, zwłaszcza Mexica mi się podoba.
Co do Pandemika, to rzeczywiście przy tej ilości graczy bioterrorysta spowalnia akcję, ale myślę że przy mniejszej ilości będzie nieźle, zwłaszcza jak już wiadomo co trzeba robić i mówić :) Poza tym dodatek On the Brink moim zdaniem zwiększa grywalność tej gry dwa razy (co najmniej :).
Też mi się wydaje, że źle graliśmy, zwłaszcza że teraz przeczytałem że w instrukcji jest napisane "This card allows for combining any turn with an additional sailing action.", więc trzeba Navegadora zagrać razem z inna swoją akcją w swojej turze.
Palladinus ubawiłeś mnie do łez: "Także sromotna klęska."; "Jedyne co mnie pociesza, to fakt, że nikt nie miał więcej kościołów (...) niż ja."
Chciałem podziękować Ani i Yogowi za ciekawą Partyjkę w LwieSerce, była naprawdę oryginalna. I dzięki wam śmieszna. Nieporozumienia pomiedzy Yogiem a Pawlem weszły do kanonu rzeczy z których się smieje w myslach kiedy siedze uśmiechnięty i wyglądam jak idiota:D
Sławek, na bgg jest fanowski dodatek do Tikala Zombie Jungle który może wnieść troche radości do tej familijnej gry;) Myślę że warto przetestować następnym razem. Wydrukuje toto i będę się czaił na okazję ( tylko nie za szybko za ~1miech).
Zarejestruj się aby stworzyć swój profil, otrzymywać powiadomienia o planowanych spotkaniach i móc dodawać własne.
Nie pamiętasz hasła? Prześlij je ponownie
Komentarze
Lilu potwierdza swoją gotowość, obiecało dołożyć kilka stolików i dogrzać salę na dole :)
Świetnie :) Zwłaszcza jeśli chodzi o dogrzanie sali na dole - ostatnio nam Atos bardzo zmarzł... :)
Mi Lilu bardzo pasuje. Ciepło, jasno, z miłą obsługą i trunkami dla ludzi. Czegoż chcieć więcej? :)
To spotkania teraz w czwartek w D.K. Jubilat nie ma? Akurat mam luz, to bym się wybrał, a jeszcze lepiej z kimś na coś umówił.
Bo Lilu to naprawdę świetna knajpka! Oprócz szeregu zalet, które już tak wiele razy wszyscy wymieniliśmy, jest tylko jeden minus. Wielkość lokalu.
Ale jak widać i w tej materii mamy progres. Super!
Przemku a moze partyjka w navegadora?
Szukam kogoś, kto ewentualnie poprowadziłby lekcje w zakresie gier logicznych w szkole w Poznaniu. Mogę służyć radami i materiałem. Sam bym to poprowadził, ale mój grafik zajęć jest zbyt napięty.. Będę w poniedziałek, więc gdyby ktoś coś, to możemy pogadać.
Chętnie. Zasady znam, grałem raz. Będę tak koło 19.
Sławek czy bedziesz i czy wezmiesz Tikala?
Będę i wezmę Tikala, ok. 18
Ouragan, możesz wziąć labirynt do Lilu wponiedziałek i rozegrać ze mna partyjkę z tłumaczeniem (oczywiście jeśli uznasz, że damy radę się wmieścić bez problemu :-) ).
Hmmm Przemku, a mozesz wziasc speicherstadt, bo chetnie bym sprobowal tej gry. (zasady znam)
A moze ktos wezmie jakis rozkoszny ameritrash? Betrayal na przyklad? :P
Wezmę Speicherstadt.
jak nie będę grał w labirynt, to wezmę ze sobą d&d, może jakoś sie pomieścimy ;).
@ theadam: a moze wpadniesz do nas na betrayela?
Jako, że ostatnio rzadko się pojawiam, a mając w perspektywie bardzo dużą szansę na to, że i jutro mnie nie będzie, chcę Was tylko pozdrowić i życzyć miłej gry. : )
odściskuję Macieju
Baczność!
Flota kolonialna poszukuje rekrutów gotowych stanąć w szranki z podstępnymi Cylonami.
Punkt zbiórki 18:30; gwiazdozbiór Lilu. Na śmiałków czekają punkty dowodzenia na Galaktice jak i na Pegasusie. W szczególności przydałby się doświadczony XO znający się na zasadach gry. Póki co jest nas trójka w tym dwie osoby odbywające swoją pierwszą misje.
Koniec transmisji.
@theadam: Jakby co, to biore Chaos in the Old World, możemy jeszcze raz spróbować. Tym razem będzie jaśniej :)
Awek jestem po pierwszej rozgrywce, dzięki temu będę w stanie ją jako tako wytłumaczyć. Przyniosą i sam ocenisz. Wydaje mi się, że gra jest trudniejsza od Twilight Struggle i nie chodzi o znajomość kart w talii (to pewnie też), ale o zasady poruszania się - zupełnie inne dla obu stron konfliktu. Aczkolwiek klimat ma. :)
Ech jednak niezagramy dziś w Labirynth. Obiecałem, że nauczę nowych ludzi grać w TTA i dziś się zadeklarowali. Labyrynth trzeba będzi przełożyć :)
nie będzie mnie dzisiaj. miłego.
Będę już o 17-tej, będzie ktoś jeszcze tak wcześnie?
Jak miasto będzie w normalnym stanie i będzie gdzie zaparkować w pobliżu, to ok. 17 też powinienem się zjawić.
Może mi się uda wyrwać, ale tak na prawdę to nigdy nic nie wiadomo z moją pracą.
Labirynth! Kurcze, też chciałem zobaczyć tą grę. Podobnie zresztą jak Twilight Struggle...
Ja tam spróbuję się do kuśtykać dzisiaj :)
Mnie nie bedzię dzisiaj. Betrayal here I come.
@palladinus ale w Chaos bym zagral nastepnym razem :)
OK, a czy ktoś ma, chce przynieść i wytłumaczyć Grę o Tron?
Nigdy nie grałem, a chętnie bym spróbował.
@Olimpia: przepraszam. Miałem być dzisiaj, ale jeśli byłaś, to pewnie zauważyłaś, że z każdą minutą coraz bardziej mnie nie było. Wiem, że przytaszczyłaś mi te gry i jest mi przykro, ale po prostu nie dałem rady przyjechać. Może następnym razem?
Będę aktywny na forum Alibi - 24 stycznia, bo chcę, abyśmy tzn. Radoslaff, Senaszel, ja (a może też i Ty), utworzyli taką wewnętrzną komórkę zwolenników gier bardziej logicznych. Co Ty na to? Lubisz abstrakcję?
ja mam grę o tron i mogę wytłumaczyć, ale nie czytałem przed wyjściem forum, więc albo za tydzień, albo za dwa w Alibi - daj znać i trzeba zebrać pięciu :)
Pawel pisze sie na 100% nawet nie musicie go pytac. I ja mu dokopie jesli nie bedziecie mieli piatki ( ale poki co to siadam na rezerwie )
BigZyg: Nie widzialem Pana wczoraj. Chcialem o cos zapytac. bdw Chetnie poznam Radka.
Olimpia: Jakkolwiek czy moglabys wziąść Quatro?
Jeszcze Dorota by sie przydała, może da się ją namówić by wpadła.
Generalnie wczorajsze spotkanie było bardzo owocne. Zagrałem pierwszy raz w dwie nowe dla mnie gry: Mexica i Navegador. Niestety obie mają taki minus, że premiują bardziej doświadczonych graczy. Wydaje mi się, że mniej w pierwszym przypadku niż w drugim, ale jednak.
Mexica polega na wydzielaniu obszarów wyspy i stawiania w nich budowli. Kto postawi budowle o większym koszcie niż przeciwnicy zyskuje w nich przewagę, a co za tym idzie punkty, które decydują o zwycięstwie. Obszary maja różną wartość w zależności od wielkości. I tu zaczęły się moje problemy. Skupiłem się na kilku większych obszarach i zużywając zbyt wiele zasobów i akcji zablokowałem dostęp do nich moim przeciwnikom. Jak się okazało, kluczem jest dywersyfikacja, no i jak zwykle na końcu umknęła mi zasada dająca punkty za końcowe rozmieszczenie swojego pionka. Także sromotna klęska.
Co do Navegadora, to jest to wiele cięższa gra. Jest kilka głównych możliwości zdobywania punktów, w które dodatkowo można inwestować zbierając tzw. przywileje. Niestety nim się zorientowałem, w którym kierunku należy się rozwijać, wszystkie kolonie były już zajęte, najtańsze fabryki wykupione, a kapitanowie samotnych statków przecenili swoje możliwości odkrywania nowych lądów i za szybko próbowali opłynąć Afrykę. Dodatkowo w połowie gry zrozumiałem jak działa wolny rynek, więc i tu nie zdążyłem wykorzystać jego potencjału. Jedyne co mnie pociesza, to fakt, że nikt nie miał więcej kościołów i robotników niż ja. Ale i tak zająłem zaszczytne 3 miejsce.
No i na koniec znów porażka w Pandemika – bioterrorysta rozegrał nas tak, że uganiając się za rozprzeszczeniającymi się chorobami, zniszczył nam stacje badawcze i zanim się zorientowaliśmy czas minął i świat pogrążył się we wszechogarniających pandemiach.
Ale jak to mówią, człowiek uczy się na błędach, więc przede mną świetlana przyszłość.
Liczę na kolejne wyzwania już niedługo.
Zgadzam się że Mexica premiuje doświadczenie. Ale to i tak świetna gra.
Zgadzam się że Navegador premiuje doświadczenie. Ale to i tak świetna gra.
Zgadzam się że Bioterrorysta (którego ruchami sterował jedyny wyglądający na bioterrorystę gracz ;) zamieszał najbardziej. Pandemic to świetna gra, ale bez tego elementu dodatku. Zamula grę i jest bardzo nieintuicyjny.
Sławku co do jednej zasady z Navegadora to chyba mam uwagę:
zdanie -
"before any player's turn on the rondel"
tłumaczy się raczej jako: "przed dowolną turą gracza na rondlu"
niż "przed turą dowolnego gracza na rondlu". Nie jestem biegły w angielskim i wolałbym żeby wypowiedział się ktos bardziej biegły.
Takie tłumaczenie zmienia mocno grę, bo karta Navegadora krąży dużo wolniej i nie da się tak szybko dopłynąć do Nagasaki jak zrobiliśmy to wczoraj. No i nie powstaje problem wielokrotnego użycia karty przed ruchem jednego gracza.
Niby w Mexike wystarczy dobre rozplanowanie przestrzenne (gdyby nie te mosty...), więc da się to łatwiej ogarnąc, ale Navegador myśle że nawet za drugim razem byłoby ciężko osiągnąć wysoki wynik, nie mówiąc o wygranej. Ale oczywiście gry są całkiem dobre, zwłaszcza Mexica mi się podoba.
Co do Pandemika, to rzeczywiście przy tej ilości graczy bioterrorysta spowalnia akcję, ale myślę że przy mniejszej ilości będzie nieźle, zwłaszcza jak już wiadomo co trzeba robić i mówić :) Poza tym dodatek On the Brink moim zdaniem zwiększa grywalność tej gry dwa razy (co najmniej :).
Też mi się wydaje, że źle graliśmy, zwłaszcza że teraz przeczytałem że w instrukcji jest napisane "This card allows for combining any turn with an additional sailing action.", więc trzeba Navegadora zagrać razem z inna swoją akcją w swojej turze.
Hmmm poszukam dzis jeszcze o tej zasadzie, bo nie upieram sie przy swoim.
Cytujac za BGG: It is a weird translation and it should be written: before his/her own turn.
I wszystko jasne :)
Ciekawostka: po wpisaniu w google navegador board game, drugi odnosnik byl do tematu o tym problelmie na bgg
Trzeba było dać mi do przeczytania instrukcję w języku niemieckim :P
Palladinus ubawiłeś mnie do łez: "Także sromotna klęska."; "Jedyne co mnie pociesza, to fakt, że nikt nie miał więcej kościołów (...) niż ja."
Chciałem podziękować Ani i Yogowi za ciekawą Partyjkę w LwieSerce, była naprawdę oryginalna. I dzięki wam śmieszna. Nieporozumienia pomiedzy Yogiem a Pawlem weszły do kanonu rzeczy z których się smieje w myslach kiedy siedze uśmiechnięty i wyglądam jak idiota:D
Sławek, na bgg jest fanowski dodatek do Tikala Zombie Jungle który może wnieść troche radości do tej familijnej gry;) Myślę że warto przetestować następnym razem. Wydrukuje toto i będę się czaił na okazję ( tylko nie za szybko za ~1miech).
Daj znać kiedy będziesz to przytargam Tikala...
Dodaj nowy komentarz