Miałam zagrać w Agricolę lub innego mózgotrzepa, a tym razem:
raz byłam szeryfem,
dwa razy kopałam piłę,
trzy razy w rytm klaskania powtarzałam swoje imię (próbując pamiętać, że nie brzmi ono Adam ;) )
siedem razy (!) niemiłosiernie blokowałam przeciwników (no dobra, raz na te siedem to ja zostałam brutalnie przyblokowana)
Zaliczyłam też coś na kształt wywiadu, standardowe rozważania stronowe, dyskusje pytającopyrkonowe i pytania prokonwentowe...
Powoli zaczynam się czuć jak żaba z kawału... ale było fajnie :D
Zarejestruj się aby stworzyć swój profil, otrzymywać powiadomienia o planowanych spotkaniach i móc dodawać własne.
Nie pamiętasz hasła? Prześlij je ponownie
Komentarze
a może jak jedziemy po bandzie, Santy Anno? :P
Przy tych drewnianych stołach? Sis, to będzie hard core dopiero :)
Kiedy fotki ze spotkania? Na pewno ktoś robił? :)
obawiam się, że Kasia klaskała, blokowała i nie zrobiła zdjęć ;)
Rythme & Boulet w wersji hardcore jest naprawdę hardcore i jest to jedyny słuszny tryb gry :)
Nie zrobiłam ani jednego zdjęcia :(
Miałam zagrać w Agricolę lub innego mózgotrzepa, a tym razem:
raz byłam szeryfem,
dwa razy kopałam piłę,
trzy razy w rytm klaskania powtarzałam swoje imię (próbując pamiętać, że nie brzmi ono Adam ;) )
siedem razy (!) niemiłosiernie blokowałam przeciwników (no dobra, raz na te siedem to ja zostałam brutalnie przyblokowana)
Zaliczyłam też coś na kształt wywiadu, standardowe rozważania stronowe, dyskusje pytającopyrkonowe i pytania prokonwentowe...
Powoli zaczynam się czuć jak żaba z kawału... ale było fajnie :D
Dodaj nowy komentarz