Dlaczego warto pojawiać się na spotkaniach?

Jeżeli jeszcze zastanawiasz się nad odpowiedzią na to pytanie, to ten temat mam nadzieję rozwieje Twoje ewentualne wątpliwości. Zapraszam do dyskusji!

Komentarze

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania komentarzy i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.
Obrazek użytkownika Komimasa
Komimasa
śr., 03/02/2016 - 22:39

Czy warto się pojawić na spotkaniu planszowym? Pewnie wiele osób, które dopiero noszą się z myślą pojawienia, zadają sobie właśnie to pytanie.

Jeśli ktoś jest osobą świeżą, która nie bardzo wie, co to są planszówki itd, to z własnych doświadczeń mogę zapewnić, że jak najbardziej tak.
Przede wszystkim ludzie tutaj są bardzo pomocni, mili i z chęcią wdrażają nowe osoby, które nie potrafią w pierwszej chwili znaleźć dla siebie miejsca. Ja od razu zostałem zaproszony do pierwszej lepszej partii przez Unimasa i nie było nawet kiedy okazać swoją typową nieśmiałość. Przy planszy komunikacja jest na porządku dziennym, także jeśli ktoś ma problem, by się odezwać do nowych ludzi, to gra planszowa jest do tego idealna. Sam bardzo mocno tym zaraziłem swoje środowisko, wdrażam nowe osoby, ostatnio staram się tym zainteresować kolegów i koleżanki z uniwerku, bo to jest coś, co w łatwy sposób zbliża ludzi a tu, właśnie za pośrednictwem spotkań w Alibi, jest to niezwykle ułatwione przez bardzo sympatyczny kontakt.

Ponadto na spotkaniach uczestnicy nic nie płacząc (chyba, że zamówicie coś w barze, co jest w dobrym tonie, biorąc pod uwagę, że lokal użycza miejsca) możecie zagrać w wiele najróżniejszych gier, o których pewnie nawet nie słyszeliście! A jeśli chcecie coś wypróbować przed zakupem, to również dobrze trafiliście, bo fundacja dysponuje masą tytułów, a w razie czego można zapytać w dyskusji o spotkaniu, czy ktoś nie ma jakiegoś tytułu i czy by nie przyniósł, zostanie przyniesiony z ochotą.

Nie ma też sytuacji, (a przynajmniej wszyscy starają się, żeby takowej nie było) że ktoś siedzi i nie ma co robić, bo inni chcą grać w coś na więcej osób. Zawsze staramy się dzielić tak, żeby nikt nie siedział jak ta trusia i żeby przy każdym stole coś się działo.

Ja bardzo sobie ceniłem i cenię te spotkania, a po roku, gdy powracam niemal jak syn marnotrawny, dostrzegam, jak wiele traciłem, co teraz staram się nadrabiać jak tylko mogę i wbijam co tydzień:)

Dodaj nowy komentarz

CAPTCHA
Udowodnij, że nie jesteś złym botem.
By submitting this form, you accept the Mollom privacy policy.