newgameperson - z filarami się zgapilem niestety, wiec przyniose dopiero w przyszlym tygodniu. Ale za to oprócz siatowej normy będę mieć dziś również manhattan (staroć, ale u nas jeszcze nie grana) i villa paletti (żeby Em dokopać)
Aaa - i stare, ale jare Race for the galaxy - bo dawno tego u nas nie było.
Witam! Jestem nowy w temacie cotygodniowego giercowania w Alibi i chciałem się przywitać.
A korzystając z okazji ;) od razu spytać czy może będzie możliwość zagrania w Small World?
Pepe: Witamy i zapraszamy! :)
Odnośnie Smallworld, biorąc pod uwagę, że jest to jedna z gier na topie - masz prawie jak w banku, że będzie przynajmniej jeden egzemplarz. Oczywiście wraz z partiami. ;)
- El grande - wygrałem. Bardzo późno odkryłem tę grę i wszystkim innym spóźnialskim z pełnym przekonaniem polecam. Klasa - i z pewnością najlepsze territory control, w jakie grałem.
- Small World - drugie miejsce ku mojemu własnemu zaskoczeniu (bo przez całą gre miałem wrażenie, że idzie mi naprawde marnie), ale jeszcze bardziej zaskoczył mnie zwycięzca, który grał pierwszy raz, miał dwie rasy przez całą grę, robił zupełnie co innego niż mu doradzano i ogral nas aż miło :-)
- Villa Paletti - dziewczyny nie powinny grać w te grę. Są jakieś takie... roztrzęsione :-) Znów nie udało nam się wyjśc poza drugie piętro naszego chwiejnego drapacza... :-))))))
- Jungle Speed - kilka wygranych + jeden zmasakrowany palec Doroty (ale to naprawdę nie ja!)
- Dixit - wygrałem, wygrałem, wygrałem :-) ("a TU jest numer jeden")
- Palce w pralce - zwycięstwo w duecie z Oliwią (Morphine: "Parcie w pralce? Co to jest "parcie w pralce"?)
- Samurai - sromotna klęska. SRO-MOT-NA. Ale zobaczyć szczęście w oczach Roberta - bezcenne :-)
Dawno już tutaj niegoszczące opisy rozgrywek... :)
Kolejność chronologiczna: Red Dragon Inn - Demnogonis i Dork_one. Zaczęliśmy ostro. Chlanie, hazard i mordobicie. Nie polecam grać ze złodziejami i bardami - to generalnie podejrzane towarzystwo jest. Zostałem bez grosza przy duszy. ;)
Galaxy Trucker - Demnogonis, Dork_one, Eflik i Tivi, czyli banda wariatów w kosmosie. :] Druga runda to była rzeź - tych, którzy przeżyli deszcz meteorytów dopadli łowcy niewolników. Do mety doleciał jeden statek.
High Society oraz Carcassone - Juni, Gosia i Piotrek. Dwójka nowicjuszy przyprowadzonych przez Juni, którzy muszę przyznać sprawili się doskonale! W takim towarzystwie żadna partia nie może się nie podobać. Obydwie rozgrywki świetne, z wysublimowanymi, ale bezlitosnymi motywami negocjacyjnymi "Skończ tą drogę - będzie miał mniej punktów!" :] Interakcja nad planszówką - to jest to! :)
Iglo Pop, Palce w pralce - Juni, Gosia, Piotrek i Eflik. Sposób gry w Iglo Pop (czytaj: głupie miny jakie powstają podczas podsłuchiwania eskimoskich domków ;)) rozbawił tak bardzo, że zagraliśmy dwukrotnie. Dobry wstęp do Palce w Pracle. Nie wiem tylko dlaczego moje tłumaczenie zasad było takie zabawne. :] Salwy śmiechu (szczególnie u piękniejszej części grupy - pozdrawiam! :)) były zaraźliwe i spowodowały powstanie pewnych obawów co do ciągłości właściwej rozgrywki. Uzasadnione zresztą - każda kolejna karta gestu wywoływała wybuchy ogólnej, nieskrępowanej radości. ;) Że chociażby wspomnę małpę. :D
Jungle Speed - Juni, Gosia, Piotrek, Eflik, Yog oraz Kolega-którego-imienia-nie-znam-niestety. Standardowy tytuł finiszowy. Standarowy humor przy stole.
Wygrywających nie piszę. Chwała dla nich oczywiście, ale sam proces gry jest zacniejszy. :)
a ja wygrałam w alhambre :D to dlatego że nie chciało mi się w nią grać :P
Villa Paletti - posłucham Prezesa i już nigdy w to nie zagram (trzymam skrzyżowane palce u lewej dłoni) przez to szybciej umrę i to będzie Jego wina :P :D wtedy dostanie Pan Prezes miliony listów z całego świata!!! - z podziękowaniami haha
no nie napisałam że od Ciebie :D tym razem to był Pan Yog :)
a tak naprawdę to była moja wina ponieważ ja przypuszczałam że tak się zdarzy i powiedziałam 5 minut wcześniej czego się obawiam i zmaterializowały się moje gdybania;(
newgameperson: Nawet jakbyś się przedstawił i tak pewnie bym zapomniał. Nie mam niestety pamięci do imion i wtedy napisałbym Kolega-którego-imienia-nie-pamiętam-niestety. ;) Anyway - dzięki za grę.
Assyria: dwóch Przemków i Piotrek, przepraszam za chaotyczne tłumaczenie zasad, sama grałam dopiero drugi raz. Gra chyba nikogo z nas nie zachwyciła, ale przy stole było bardzo miło ;)
Villa Palletti: tym razem dwóch Piotrków i Zosia, uparłam się i popsułam naszą konstrukcję...więc zagraliśmy drugi raz - po ruchu jednego z Piotrków i głośnym boom! mam jeden, oczywisty wniosek - ta gra bywa niezbalansowana :P
Igloo Pop: szybka partia na koniec, skład ten sam, już od dawna wiem, że muzykiem nie będę, ale taki ubytek słuchu chyba powinnam gdzieś zgłosić ;)
Wczoraj hmm:
Samurai, wygrana. Grałem dobrze, albo przeciwnicy tak słabo.
Condotierre - świetna partia w 6 osób, zwyciężyła płeć żeńska bezsprzecznie (dałem ciała oj dałem) (ale znowu 4 nowe osoby znają tą grę) hehe
Polarity - jedna porażka, i remisik z Tivim
Alhambra - Dorota wygrała (swoją drogą nie przekroczyła pierwszej punktacji - przy 4 osobach chyba ciężko) (już chyba mam strategię na tą grę) ( na Dorotę nie :) )
Villa Palletti - nie pamiętam zwycięzcy, ale wygrał uczciwie :)
Swoją drogą poznałem parę osób z których imiona pamiętam te: Juni (Justyna), Natalia i jej towarzysz, reszta musi się ze mną przywitać ponownie (nicki są cool bo można skojarzyć wiarę:) )
Ooo to mi się udało wygrać w Villa Palletti :) Moja pierwsza wygrana na spotkaniach :) No tak nicki są przydatne to i ja od tej pory się nickiem przedstawiać będę :)
Nastąpiła tutaj mała zmiana dla lepszego rozpoznania : z newgameperson zmiana nicku na Koralgol (:D chciałem zmienić nick ale nie da rady w opcjach - ktoś może mi pomoże - admin jakiś ? )
A tak od siebie jeszcze dodam że bardzo fajnie się grało wczoraj. Między innymi : Small World, El Grande, Wikingowie, Jungle Speed. Każda z gier ma coś w sobie ale SW był zdecydowanym faworytem.
Dzieki za pare fajnych chwil, ooojjjj na pewno to byl pierwszy w wielu kolejnych takich poniedzialkowych wieczorow;) Szkoda ze wczesnie musielismy uciekac. Dzieki harkonnen (chyba sie nie przedstawilismy sobie przy stole) za wprowadzenie w Condotierre
Cieszę się :), losowa gra (ale ja uważam ją za pełną gębą planszówkę) - swoją drogą zrobiła furorę w Alibi dzięki mojej promocji (poprzedni właściciel wstydził się ją przynosić hehe) Chociaż najlepszą reklamę robi Prezes Bartek planszówkom. Zapowiada, reklamuje i instrukcji zapomina bo ostatnio czytał ją w wannie. Kurcze mi by było żal zamoczyć :)
A ważna rzecz: jeżeli w ręku trzymam 2 plansze do gry, albo elementy tj. deskeczki, pionki itd. i pytam się: "Czy jesteś sama dzisiaj?" oznacza to, że chętnie z tą osobą zagram w planszówkę w danym momencie. Wyznania miłosne i żale co do mojej osoby na maila harkonnen@icpnet.pl :)
Wczoraj w późnych godzinach wieczornych zagrałem w:
Assyrię - zaiste, przy stole było sympatycznie. :) Sama gra nie powaliła mnie na kolana. Nie jest zła, ale wątpię, że do niej jeszcze zasiądę.
Villa Palletti x 2 - zabawna :)
Igloo Pop - hmm...
Dixit - zacna gra, ciekaw jestem, kiedy mi się znudzi :)
Smallworld - pierwszy raz grałem, wrażenia niezłe, mimo tego , że graliśmy w 4 osoby na planszy dla 5, przez co było... dość spokojnie.
Wszystkie rozgrywki w świetnym towarzystwie. Zdecydowanie udany wieczór. :)
Zarejestruj się aby stworzyć swój profil, otrzymywać powiadomienia o planowanych spotkaniach i móc dodawać własne.
Nie pamiętasz hasła? Prześlij je ponownie
Komentarze
Znalazłby się ktoś chętny na partyjkę (albo 4) wh: invasion?
Mógłby ktoś przynieść na jutro Pandemic, Arkham Horror albo Filary Ziemi? Chętnie pograłbym w te tytuły.
W Invasiona na pewno się znajdą osoby chętne, a w Filary sam długo nie grałem niech ktoś przytarga )
Ja jeśli się uda przed partyjką obowiązkowej cywilizacji, to Filary chętnie sobie przypomnę.
miejsca mówię, że na obowiązkową partyjkę cywilizacji oczywiści się pisze :)
awek, a dalo by sie wpasc miedzy 16sta a 17sta ? aby skanczyc ta cywilizacje kolo 21 ? ;p
Przyniosę jutro nową grę wydawnictwa Ystari - Assyrię. Zapraszam! Jeśli są chętni - gra jest dla 2-4 osób, wytłumaczę zasady :)
Yog, nie za bardzo mogę przyjść wcześniej niestety.
Tydzień temu było miło, więc jutro też wpadnę ;)
a mnie najprawdopodobniej nie będzie :( Kiedy Wy sobie będziecie grali w planszówki, ja pewnie będę siedział jeszcze w pracy :/
newgameperson - z filarami się zgapilem niestety, wiec przyniose dopiero w przyszlym tygodniu. Ale za to oprócz siatowej normy będę mieć dziś również manhattan (staroć, ale u nas jeszcze nie grana) i villa paletti (żeby Em dokopać)
Aaa - i stare, ale jare Race for the galaxy - bo dawno tego u nas nie było.
Heh... Życzę wszystkim miłego grania :) Ja niestety się nie zjawię... Smutno mi :(
Ja będę koło 19-20(pewnie bliżej 20). Chciałbym zagrać w Cywilizację ale jak za późno, to nie musicie na mnie czekać.
Witam! Jestem nowy w temacie cotygodniowego giercowania w Alibi i chciałem się przywitać.
A korzystając z okazji ;) od razu spytać czy może będzie możliwość zagrania w Small World?
Pepe: Witamy i zapraszamy! :)
Odnośnie Smallworld, biorąc pod uwagę, że jest to jedna z gier na topie - masz prawie jak w banku, że będzie przynajmniej jeden egzemplarz. Oczywiście wraz z partiami. ;)
Zdaje się, że mi też dzisiaj będzie nie po drodze do Alibi, nad czym ubolewam mocno.
Niestety mnie również nie uda się pojawić :(
ja również nie zawitam.
Pochwalę się, że dziś był mój pierwszy dzień w nowej firmie.
Pierwszy dzień i już padam :(
Się działo:
- El grande - wygrałem. Bardzo późno odkryłem tę grę i wszystkim innym spóźnialskim z pełnym przekonaniem polecam. Klasa - i z pewnością najlepsze territory control, w jakie grałem.
- Small World - drugie miejsce ku mojemu własnemu zaskoczeniu (bo przez całą gre miałem wrażenie, że idzie mi naprawde marnie), ale jeszcze bardziej zaskoczył mnie zwycięzca, który grał pierwszy raz, miał dwie rasy przez całą grę, robił zupełnie co innego niż mu doradzano i ogral nas aż miło :-)
- Villa Paletti - dziewczyny nie powinny grać w te grę. Są jakieś takie... roztrzęsione :-) Znów nie udało nam się wyjśc poza drugie piętro naszego chwiejnego drapacza... :-))))))
- Jungle Speed - kilka wygranych + jeden zmasakrowany palec Doroty (ale to naprawdę nie ja!)
- Dixit - wygrałem, wygrałem, wygrałem :-) ("a TU jest numer jeden")
- Palce w pralce - zwycięstwo w duecie z Oliwią (Morphine: "Parcie w pralce? Co to jest "parcie w pralce"?)
- Samurai - sromotna klęska. SRO-MOT-NA. Ale zobaczyć szczęście w oczach Roberta - bezcenne :-)
Dawno już tutaj niegoszczące opisy rozgrywek... :)
Kolejność chronologiczna:
Red Dragon Inn - Demnogonis i Dork_one. Zaczęliśmy ostro. Chlanie, hazard i mordobicie. Nie polecam grać ze złodziejami i bardami - to generalnie podejrzane towarzystwo jest. Zostałem bez grosza przy duszy. ;)
Galaxy Trucker - Demnogonis, Dork_one, Eflik i Tivi, czyli banda wariatów w kosmosie. :] Druga runda to była rzeź - tych, którzy przeżyli deszcz meteorytów dopadli łowcy niewolników. Do mety doleciał jeden statek.
High Society oraz Carcassone - Juni, Gosia i Piotrek. Dwójka nowicjuszy przyprowadzonych przez Juni, którzy muszę przyznać sprawili się doskonale! W takim towarzystwie żadna partia nie może się nie podobać. Obydwie rozgrywki świetne, z wysublimowanymi, ale bezlitosnymi motywami negocjacyjnymi "Skończ tą drogę - będzie miał mniej punktów!" :] Interakcja nad planszówką - to jest to! :)
Iglo Pop, Palce w pralce - Juni, Gosia, Piotrek i Eflik. Sposób gry w Iglo Pop (czytaj: głupie miny jakie powstają podczas podsłuchiwania eskimoskich domków ;)) rozbawił tak bardzo, że zagraliśmy dwukrotnie. Dobry wstęp do Palce w Pracle. Nie wiem tylko dlaczego moje tłumaczenie zasad było takie zabawne. :] Salwy śmiechu (szczególnie u piękniejszej części grupy - pozdrawiam! :)) były zaraźliwe i spowodowały powstanie pewnych obawów co do ciągłości właściwej rozgrywki. Uzasadnione zresztą - każda kolejna karta gestu wywoływała wybuchy ogólnej, nieskrępowanej radości. ;) Że chociażby wspomnę małpę. :D
Jungle Speed - Juni, Gosia, Piotrek, Eflik, Yog oraz Kolega-którego-imienia-nie-znam-niestety. Standardowy tytuł finiszowy. Standarowy humor przy stole.
Wygrywających nie piszę. Chwała dla nich oczywiście, ale sam proces gry jest zacniejszy. :)
"Kolega-którego-imienia-nie-znam-niestety" to chyba będę ja :) Nazywam się Łukasz i w ferworze Jungle Speed'a zapomniałęm się przedstawić :/
a ja wygrałam w alhambre :D to dlatego że nie chciało mi się w nią grać :P
Villa Paletti - posłucham Prezesa i już nigdy w to nie zagram (trzymam skrzyżowane palce u lewej dłoni) przez to szybciej umrę i to będzie Jego wina :P :D wtedy dostanie Pan Prezes miliony listów z całego świata!!! - z podziękowaniami haha
Jungle Speed - dostałam w zęby tey... :P
Podobhnie jak Dorota - też nie ode mnie!!!
I tak było, wysoki sądzie - i tej wersji będę się trzymał.
no nie napisałam że od Ciebie :D tym razem to był Pan Yog :)
a tak naprawdę to była moja wina ponieważ ja przypuszczałam że tak się zdarzy i powiedziałam 5 minut wcześniej czego się obawiam i zmaterializowały się moje gdybania;(
newgameperson: Nawet jakbyś się przedstawił i tak pewnie bym zapomniał. Nie mam niestety pamięci do imion i wtedy napisałbym Kolega-którego-imienia-nie-pamiętam-niestety. ;) Anyway - dzięki za grę.
No to ja też się pochwalę:
Assyria: dwóch Przemków i Piotrek, przepraszam za chaotyczne tłumaczenie zasad, sama grałam dopiero drugi raz. Gra chyba nikogo z nas nie zachwyciła, ale przy stole było bardzo miło ;)
Villa Palletti: tym razem dwóch Piotrków i Zosia, uparłam się i popsułam naszą konstrukcję...więc zagraliśmy drugi raz - po ruchu jednego z Piotrków i głośnym boom! mam jeden, oczywisty wniosek - ta gra bywa niezbalansowana :P
Igloo Pop: szybka partia na koniec, skład ten sam, już od dawna wiem, że muzykiem nie będę, ale taki ubytek słuchu chyba powinnam gdzieś zgłosić ;)
Wczoraj hmm:
Samurai, wygrana. Grałem dobrze, albo przeciwnicy tak słabo.
Condotierre - świetna partia w 6 osób, zwyciężyła płeć żeńska bezsprzecznie (dałem ciała oj dałem) (ale znowu 4 nowe osoby znają tą grę) hehe
Polarity - jedna porażka, i remisik z Tivim
Alhambra - Dorota wygrała (swoją drogą nie przekroczyła pierwszej punktacji - przy 4 osobach chyba ciężko) (już chyba mam strategię na tą grę) ( na Dorotę nie :) )
Villa Palletti - nie pamiętam zwycięzcy, ale wygrał uczciwie :)
Swoją drogą poznałem parę osób z których imiona pamiętam te: Juni (Justyna), Natalia i jej towarzysz, reszta musi się ze mną przywitać ponownie (nicki są cool bo można skojarzyć wiarę:) )
Ooo to mi się udało wygrać w Villa Palletti :) Moja pierwsza wygrana na spotkaniach :) No tak nicki są przydatne to i ja od tej pory się nickiem przedstawiać będę :)
Nastąpiła tutaj mała zmiana dla lepszego rozpoznania : z newgameperson zmiana nicku na Koralgol (:D chciałem zmienić nick ale nie da rady w opcjach - ktoś może mi pomoże - admin jakiś ? )
A tak od siebie jeszcze dodam że bardzo fajnie się grało wczoraj. Między innymi : Small World, El Grande, Wikingowie, Jungle Speed. Każda z gier ma coś w sobie ale SW był zdecydowanym faworytem.
Dzieki za pare fajnych chwil, ooojjjj na pewno to byl pierwszy w wielu kolejnych takich poniedzialkowych wieczorow;) Szkoda ze wczesnie musielismy uciekac. Dzieki harkonnen (chyba sie nie przedstawilismy sobie przy stole) za wprowadzenie w Condotierre
Cieszę się :), losowa gra (ale ja uważam ją za pełną gębą planszówkę) - swoją drogą zrobiła furorę w Alibi dzięki mojej promocji (poprzedni właściciel wstydził się ją przynosić hehe) Chociaż najlepszą reklamę robi Prezes Bartek planszówkom. Zapowiada, reklamuje i instrukcji zapomina bo ostatnio czytał ją w wannie. Kurcze mi by było żal zamoczyć :)
A ważna rzecz: jeżeli w ręku trzymam 2 plansze do gry, albo elementy tj. deskeczki, pionki itd. i pytam się: "Czy jesteś sama dzisiaj?" oznacza to, że chętnie z tą osobą zagram w planszówkę w danym momencie. Wyznania miłosne i żale co do mojej osoby na maila harkonnen@icpnet.pl :)
Wczoraj w późnych godzinach wieczornych zagrałem w:
Assyrię - zaiste, przy stole było sympatycznie. :) Sama gra nie powaliła mnie na kolana. Nie jest zła, ale wątpię, że do niej jeszcze zasiądę.
Villa Palletti x 2 - zabawna :)
Igloo Pop - hmm...
Dixit - zacna gra, ciekaw jestem, kiedy mi się znudzi :)
Smallworld - pierwszy raz grałem, wrażenia niezłe, mimo tego , że graliśmy w 4 osoby na planszy dla 5, przez co było... dość spokojnie.
Wszystkie rozgrywki w świetnym towarzystwie. Zdecydowanie udany wieczór. :)
Lubię, oświadczam, Villa Palletti xD i reflektuję ponownie! postaram się parkinsona opanować next time
... Monika nie wiedziałem że potrafisz grać ;) zaskoczyłaś mnie i to mocno...
Dodaj nowy komentarz